Śluz ślimaka pod oczy | BIOTANIQE


Rozświetlający KREM POD OCZY SNAIL REPAIR THERAPY zawierający śluz ślimaka gości w moim domu już od ponad pół roku i ledwie go skończyłam! Mega wydajny kosmetyk, zresztą podobnie jak większość produktów przeznaczonych na okolice oczu wystarcza na długo. Do codziennej pielęgnacji potrzebujemy niewiele tego typu produktów i dlatego ślimakowy krem męczyłam przez tyle miesięcy.

Może nie powinnam użyć tu słowa "męczyłam"? To brzmi jakbym się z nim nie polubiła, a jak faktycznie było? O tym już za chwilę...


Krem ze śluzem ślimaka od Biotaniqe ma za zadanie hamować oznaki starzenia i zmęczenia. Powinien spłycać istniejące już zmarszczki i przeciwdziałać pojawieniu się nowych. Zachowanie sprężystości skóry zawdzięczamy optymalnemu nawilżeniu. Według producenta, kosmetyk cofa efekt podkrążonych oczu, redukuje też cienie i opuchliznę, a ma to być zasługą wyciągu z Mimozy i Boskiego Ziela. Fajnym dodatkiem w produkcie jest również kofeina, która ma działanie energetyzujące. Zawartość witaminy E wpływa na odżywienie i regenerację skóry pod oczami, a ponadto jest silnym antyoksydantem. Oczywiście nie możemy zapominać o jej działaniu przeciwstarzeniowym - witamina E to witamina młodości! 


Właściwości anti-aging ma tutaj też tytułowy śluz ślimaka. Przybliżając wam ten temat, nadmienię, że jest to śluz filtrowany z dwóch gatunków ślimaków: Helix Aspersa Müller i Helix Pomatia. Tym niepozornym stworzonkom zawdzięczamy podwójną moc naturalnych substancji aktywnych: kolagenu, elastyny, mukoprotein, enzymów, alantoiny, kwasu glikolowego i witamin A, C, E. Są to składniki doskonale przyswajalne przez skórę. 



Najpierw omówmy sobie temat aplikacji i czy użytkowanie było komfortowe. Krem znajduje się w  opakowaniu klasycznym dla kosmetyków pod oczy. Niewielka tubka z małym ujściem pozwala na wydobycie takiej ilości ślimakowego produktu jaką potrzebujemy. Dzięki temu nic się nie marnuje. Krem ma lekką konsystencję, ale jedocześnie jest bardzo treściwy. Wystarczy odrobina i pokryjemy nim dolne i górne powieki obydwu oczu. 

Wchłania się bardzo szybko i pozostawia na skórze subtelną powłoczkę, która jeszcze dodatkowo wpływa na nawilżenie - dzieje się tak dlatego, że ogranicza przeznaskórkową utratę wody. Na szczęście moje i moich oczu nie jest to warstwa obciążająca te delikatne okolice twarzy. 


"Śluzowanie" było dla mnie przyjemnym doświadczeniem, ponieważ krem nie powoduje podrażnień, łzawienia ani zaczerwienienia oczu. Oddziałuje na skórę delikatnie, ale nie bez rezultatów. Zauważalne jest odżywienie, doskonałe nawilżenie i wizualne odmłodzenie. Nie sądzę, że faktycznie da się w ten sposób zlikwidować zmarszczki, ale jak skóra jest w dobrej kondycji to i wygląda młodziej! A ślimakowy kosmetyk zdecydowanie kondycjonuje okolice oczu. Jedyne co powinien robić, a raczej nie robi to niwelowanie opuchlizny.