No to teraz pogadamy o dość niekonwencjonalnym sposobie pielęgnacji skóry twarzy. Kokony jedwabnika całkiem niedawno weszły na rynek jako alternatywa dla każdego rodzaju peelingu, są także sposobem na dokładne oczyszczanie i jednoczesny masaż twarzy.
Kokony jedwabnika są naturalnym i ekologicznym produktem. Główne składniki kokonów to dwa białka: fibroina i serycyna. Te składniki spotykane są w kosmetykach i mają m.in. działanie nawilżające. Każdy z nich pozostawia na skórze film ograniczający odparowywanie wody z naskórka, ale efekt ten jest tak delikatny i dyskretny, że nie trzeba się go obawiać. Film powstały na skórze, poza przeciwdziałaniem odparowywaniu wody, chroni także przed czynnikami zewnętrznymi i ich negatywnym działaniem.
Jak używać kokonów jedwabnika?
-należy przez 10 minut moczyć kokon w wodzie o temperaturze 50-60°C, wtedy będzie bardziej elastyczny i przyjazny dla skóry,
-w trakcie moczenia trzeba oczyścić twarz z makijażu i wszelkich zanieczyszczeń,
-po upływie 10 minut przebywania kokonu w wodzie, obmywamy twarz tą wodą, w której się moczył i nie wylewamy jej,
-nakładamy kokon na palec wskazujący i masujemy nim twarz, bez dodatku kosmetyków myjących,
-po zakończonym masażu ponownie przemywamy twarz wodą po moczeniu kokonu.
I tak wygląda cały zabieg, a po jego wykonaniu opłukujemy kokon w wodzie i będzie on przydatny jeszcze na 3-5 zabiegów. Najlepiej stosować ten rytuał dwa razy dziennie, ale myślę, że wystarczy tylko wieczorna pielęgnacja.
Moje wrażenia:
jest to całkiem fajna alternatywa dla peelingu, dobrze usuwa martwe komórki naskórka i pozostawia skórę mięciutką i przyjemną w dotyku. Skóra wygląda na zadbaną i jest wygładzona, jakby młodsza. Po użyciu kokona, widoczne są na nim zabrudzenia, które zebrał z twarzy. I to pomimo wcześniejszego oczyszczania kosmetykami, te zabrudzenia nadal są na twarzy i widać ile ten biały kokon jedwabnika zbiera ze skóry syfu. Także moim zdaniem oczyszcza bardzo dobrze i perfekcyjnie przygotowuje skórę do dalszej pielęgnacji.
