Biotaniqe, terapia śluzem ślimaka


Biotaniqe dermoskin expert to jedna z marek kosmetycznych, które ostatnio kupuję coraz częściej. Jakiś czas temu skusiłam się na linię kosmetyczną Snail Repair Therapy od Biotaniqe, która może poszczycić się potężną mocą regeneracyjną, ponieważ zawiera filtrowany śluz ślimaka. Kosmetyki jakie wróciły ze mną do domu z drogerii to: odżywcze serum wygładzające i intensywnie regenerujący krem/maska na noc. Snail Repair Therapy to kilka oddzielnych zestawów, które można dobrać sobie zależnie od wieku. Jako, że najlżejsze było z oznaczeniem nie tyle wskazującym na wiek, co na pojawianie się "pierwszych zmarszczek" to ja sięgnęłam właśnie po ten set.


Producent zapewnia o podwójnej mocy regeneracji, która pochodzi od dwóch gatunków ślimaka. Kryptozyna, a więc wspomniany już wcześniej śluz ślimaka pozyskiwany jest do tych kosmetyków z takich gatunków jak: Helix Aspersa Müller i Helix Pomatia. Dzięki skorzystaniu z dobrodziejstw aż dwóch gatunków, mamy do czynienia z podwójną mocą naturalnych substancji aktywnych: kolagenu, elastyny, enzymów, mukoprotein, kwasu glikolowego, alantoiny i witamin A, C, E.




ODŻYWCZE SERUM WYGŁADZAJĄCE z 3% filtrowanego śluzu ślimaka, koenzymem Q10 i olejem z dzikiej róży, a także z zawartością wody probiotycznej pro.aQua

Dosyć szybko zaczęłam testy, ponieważ byłam bardzo ciekawa konsystencji produktów i uczucia jakie pozostawią na skórze. Na pierwszy strzał poszło serum. Bardzo wygodne i higieniczne stosowanie zapewnia nam pipetka, przy pomocy której dozujemy sobie odpowiednią ilość produktu. Jak ja lubię pipetki, to chyba jakieś zboczenie pozostałe po zajęciach w laboratorium, które to zajęcia bardzo lubiłam za czasów studiów. 

Serum ma mętny kolor i dość specyficzny zapach, ale według mnie nie jest to dokuczliwa woń. Rozprowadza się bardzo ładnie i wchłania się niesamowicie szybko. W mgnieniu oka moja skóra wypija produkt nałożony na nią, czasem nawet nie nadążam przeciągnąć serum na całej powierzchni twarzy, bo tak szybko się wchłania. Wtedy wiadomo, dozuję sobie dodatkowe porcje na ominięte wcześniej obszary. 


Pierwsze co jest zauważalne, to z pewnością lepka warstewka na skórze. Śluz ślimaka chyba właśnie w tym momencie daje o sobie znać. Pomimo wchłonięcia serum w mgnieniu oka, w niektórych miejscach na twarzy widać lekko połyskującą powłoczkę. Efekt ten znika po odczekaniu chwili, albo po wklepaniu serum opuszkami palców.


Co obiecuje producent?
"Odżywcze Serum Wygładzające to skoncentrowany eliksir do zadań specjalnych o lekkiej nietłustej konsystencji, hamujący pojawianie się oznak starzenia skóry: przesuszenia, szorstkości, utraty jędrności oraz zmarszczek. Koenzym Q10 dodaje skórze energii, niweluje oznaki zmęczenia. Poprawia fakturę skóry, która odzyskuje gładkość, miękkość oraz promienny blask. Olej z Dzikiej Róży silnie regeneruje i nawilża skórę."


Jakie są moje odczucia?
Z pewnością nawilża skórę i wspomaga regenerację. Tym samym niweluje szorstkość skóry, co ostatnio bardzo mnie poratowało, ponieważ zrobiłam sobie wyprawę do innego miasta i zwiedzałam je podczas fali przeokropnych mrozów, które zasiały spustoszenie na mojej cerze. Co więcej, po zastosowaniu serum, skóra jest miękka w dotyku i jędrna, ale czy opóźniane jest pojawianie się zmarszczek? Tego nie jestem w stanie określić, bo jest to raczej nie mierzalna sprawa. Jednakże patrząc na mechanizm pojawiania się zmarszczek, to można stwierdzić, że dzięki dobremu nawilżeniu i wsparciu regeneracji skóry to może i faktycznie w taki pośredni sposób serum opóźnia powstawanie zmarszczek. Niedawno kupiłam drugie opakowanie i kontynuuję śluzowanie się ślimakami.






INTENSYWNIE REGENERUJĄCY KREM/MASKA NA NOC z filtrowanym śluzem ślimaka, kolagenem morskim i wodą probiotyczną pro.aQua

Krem/maska ma przepiękny, delikatny zapach i dobrze rozprowadza się na skórze. Podczas wieczornej aplikacji, zawsze nakładam ten produkt po uprzednim zastosowaniu na skórę opisanego powyżej serum. Jest to duet wchłaniający się bez problemu. Na skórze pozostaje lekki film, ale to normalna sprawa jeśli mamy do czynienia z kosmetykiem służącym także za maskę na noc. 



Co obiecuje producent?
"Intensywnie Regenerujący Krem/Maska na Noc – Przełomowa formuła z mocą skoncentrowanej maski naprawczej działa przez całą noc, kiedy skóra jest najbardziej podatna na odbudowę i przyswajanie substancji czynnych. Zawarty w kremie Kolagen Morski przywraca trójwymiarową strukturę skóry, cofając pojawiające się oznaki starzenia. Po przebudzeniu ciesz się niesamowicie wygładzoną, miękką i ujędrnioną skórą."


Jakie są moje odczucia?
Moja skóra polubiła ten kosmetyk, jest to zdecydowanie coś co nada się pod makijaż w kryzysowych sytuacjach. Jako kryzys mam na myśli mocne przesuszenie i podrażnienie skóry. Moja skóra źle reaguje na przykład na silne mrozy, czy zmiany wody podczas kilkudniowych wyjazdów. Mała ilość kremu nałożonego pod makijaż ratowała mnie w takich sytuacjach. Krem/maska od Biotaniqe  sprawdza się doskonale także na noc, czyli zgodnie z przeznaczeniem. Idealnie dopełnia moje ślimakowe serum.



_________________
Snail Repair Therapy to coś, co u mnie sprawdziło się perfekcyjnie. A czy Ty znasz tą linię kosmetyczną? Jeśli tak, to koniecznie opisz w komentarzu swoje wrażenia i efekty.