Suchy szampon bez białych śladów? Da się?


Suche szampony są wybawieniem w dni, gdy wstaniemy za późno i nie wystarczy czasu na umycie włosów. U posiadaczek długich włosów, może być też produktem niezbędnym do odbicia pasm u nasady bez problematycznego modelowania włosów na okrągłej szczotce - co swoją drogą kojarzy mi się troszkę z... drag queen. Nie wiem jak inne właścicielki długich kosmyków, ale ja nie znoszę układać swojej fryzury na szczotkę. Kłaki wszędzie się wtedy plączą, jak język po kilku głębszych.

Dlatego w ruch idzie suchy szampon i dzięki niemu fryzura zyskuje na objętości. Jednak odwiecznym problemem dla moich ciemnych włosów były białe kropki, osiadające na głowie po użyciu tego typu produktu.


Próbowałam już nawet suchego szamponu dla brunetek, ale był to kosmetyk barwiący na brązowo! Po użytku można było znaleźć na skórze głowy syf. W dodatku trzeba było uważać, żeby nie dotykać włosów dłonią ani niczym innym, bo zaraz wszystko by było ufajdane...

Więcej razy takiego kosmetyku nie kupiłam i pogodziłam się z tym, że jeśli chcę używać suchych szamponów, to jestem wręcz skazana na biały nalot, który czasem jestem w stanie całkiem obsypać z włosów, ale czasem zwyczajnie nie da się tego zrobić.



_________________________

Ostatnio, gdy byłam w Hebe, trafiłam na promocję COLAB Dry Shampoo, a że promki bardzo lubię - to kupiłam dwie sztuki!

Wybrałam zapachy fruity i candy. Ten pierwszy pachnie jeszcze jako tako, ale drugi - nie bardzo mi się podoba. Faktycznie przypomina te zwykłe, tanie lizaki, które widnieją na opakowaniu sprayu, ale dodatkowo czuć woń chemii, a to nie przypadło mi do gustu.

Na szczęście do wyboru jest jeszcze wiele innych wersji zapachowych, które z pewnością wypróbuję. I to wypróbuję z ogromnym entuzjazmem, nawet jak będę miała trafiać na kolejne śmierdziuchy. No dobra, nie są takie straszne, ale jak masz włosy do pasa, to czujesz ich zapach nader często i jeśli jest to woń nie do końca przypadająca do Twojego gustu, to ten tego... nie da się być w pełni zadowoloną babką z niepasującym do Ciebie zapachem towarzyszącym Ci niemal całą dobę. 


Jednak fenomenem tych produktów jest według mnie fakt, że COLAB nie zostawia białych śladów na włosach! W jaki sposób oni to zrobili, że uzyskali coś, czego nie udało się osiągnąć żadnej testowanej przeze mnie marce suchych szamponów? Nie mam pojęcia, ale jestem pod wrażeniem.


Możliwe, że blondynki nie uznają tego za niesamowite odkrycie, bo na ich jasnych włosach nie pokazuje się aż tak widoczny nalot, jednak brunetki używające suchych szamponów powinny docenić to, co producent nam oferuje.


Czy suchy szampon dorównuje innym pod względem odświeżania włosów? Tak, nie widzę różnicy, tym bardziej, że w razie potrzeby można użyć go nieco więcej bez obaw, że łeb będzie siwy jak u Wiedźmina.