PRZYWITAJ NOWY ROK Z EVER ♡ PRETTY

Za pasem Sylwester, a ja jeszcze nie mam kreacji! Jeszcze nawet nie wiem co będę robić w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia. Ostatnio witałam Nowy Rok na miejskiej imprezie w stolicy. Trzeba przyznać, że było to całkiem emocjonujące przeżycie. Tłum bawiących się ludzi i gwiazdy występujące na scenie, która była tuż przed moim nosem. Zgadza się, stałam w pierwszym rzędzie. Zresztą jak zawsze. Nigdy nie przepuszczę okazji przeciśnięcia się pod scenę, uściśnięcia dłoni kilku celebrytom i podziwiania ich z odległości, z której jakiś psychofan mógłby narobić siary. 


Świętując Nowy Rok na mieście w Warszawie, na zimnym placu, oczywiście nie byłam wystrojona w sukienkę, nawet w taką z długim rękawem! Miałam na sobie misiową kurtkę, czapkę i rękawiczki. Pod spód założyłam ubrania, które jeszcze dodawały temperatury. Śmiało można powiedzieć, że wybierając pomiędzy ładnie, a ciepło, wybrałam ten drugi wariant.


Mam niejasną sytuację z nadchodzącym, a wręcz zbliżającym się wielkimi krokami 31 grudnia. Wspominałam wam na początku wpisu, że nie zdecydowałam jeszcze co będę robić w tegorocznego Sylwestra. To nie stało na przeszkodzie, żeby zrobić sobie dzisiaj "risercz" kiecek wieczorowych. A żeby wiedzieć co się teraz nosi na takie okazje i czy nic się nie pozmieniało od lata. 


Wspominam sierpień dlatego, że to właśnie wtedy szukałam wieczorowej sukni. I to na wielki dzień! Na większy niż jakiś tam Sylwester. Myślę, że kto dokładnie śledzi mojego bloga, wie o co chodzi. A dla tych mniej świadomych zagadnienia, nie omieszkam się pochwalić, że świadkowałam na ślubie mojej przyjaciółki.


Ależ ja się wtedy naszukałam sukienki! Moja przygoda z szukaniem nie należy do najmilszych, ale ważne, że finalnie miałam kreację, z której byłam zadowolona. 


A co z aktualnymi trendami? Wychodzi na to, że od lata nie pozmieniało się zbyt wiele. Królują rozcięcia po boku, odkryte plecy i błyszczące zdobienia. Góra albo bez ramiączek, albo z subtelnymi rękawkami, które czasem opadają na ramiona tworząc coś na wzór hiszpańskich kreacji.



Nadal furorę robi koronka. W większości sukienek nie jestem w stanie zaakceptować tego materiału, ale są i takie, które wyglądają bajecznie, jak choćby ta z powyższego zdjęcia. Ma krój syrenkowy, pięknie zaznaczony tylni dekolt i subtelny kolor. Taką bym mogła nosić nawet koronkową!


Materiałowym strzałem w dziesiątkę jest aksamit. Uwielbiam podziwiać efekt zastosowania aksamitu. Moim zdaniem, wygląda bardzo kobieco i zmysłowo. Gdybym była facetem, oglądałabym się za posiadaczkami ciuchów z tego tworzywa.


Przeglądałam kiecki głównie na EVER ♡ PRETTY i w ich szerokiej ofercie znalazłam też coś, co powinno przypaść do gustu lubującym się w bardziej dziewczęcych stylizacjach. Powyższa sukienka nadaje niewinnego wyglądu. Ma połyskującą górę, która daje imprezowy akcent, ale jednocześnie jest imitacją zwykłej, prostej bluzeczki. Do tego skromny dół. 


A może coś lekko cygańskiego i jednocześnie nie przypałowego? To wydaje się być niemożliwe do zrealizowania, a jednak! Nad tym akapitem jest zdjęcie czegoś, co jest piękne, ale i tak muszę nazwać  to cygańskim stylem, bo ma charakterystyczne cekinowe wstawki. Najważniejszy jednak jest fakt, że projekt jest urzekający. Nosiłabym!


A co powiecie na totalny połysk? W takiej sukience wyobrażam sobie osobę o nienagannej sylwetce. Tylko i wyłącznie wysoka, szczupła kobieta z wcięciem w talii. Powodem nie jest dyskryminacja niskich, czy okrąglejszych osób. Musiałabym wtedy prześladować samą siebie, z metra ciętą i nie gardzącą fast foodami! Chodzi o to, że taki materiał podkreśli każdą, ale to każdą niedoskonałość i jestem pewna, że spowoduje to dyskomfort dla osoby noszącej taką kreację.

Także jak masz nadzwyczajną figurę to weź i odziej się! Gwarantuję, że będziesz wyglądać zjawiskowo!


No powiem wam, że pora kończyć. Jest późno, nalałam sobie winko i już sięgam po pilota, żeby włączyć Netflixa, który jest moim nocnym kochankiem. Co noc go używam i nadal mi się nie znudził... takich właśnie kochanków wam życzę dziewczyny. Dobrej nocy i do następnego!