Pomadka NYX | JEST MIŁOŚĆ


Korcił mnie ten NYX i korcił. Wreszcie postanowiłam sprawdzić jakiś ich produkt i padło na pomadkę. Jest w kolorze zbliżonym do odcieni, które ostatnio najczęściej pojawiają się na moich ustach. Nakupowałam sobie stosik prawie identycznych pomadek, mądre to? No tak średnio, ale nikt mi nie przetłumaczy, że nie potrzebuję kolejnej, niewiele różniącej się od szeregu poprzednich. Aj tam! Przecież jak się przyjrzymy to każda z nich jest inna, jak się przyjrzymy pod szkiełkiem powiększającym to przecież nie są takie same! 


NYX PROFESSIONAL MAKEUP VELVET MATTE LIPSTICK | MATOWA POMADKA DO UST

Moim wyborem jest 06 SOFT FEMME. Jest to kolor, który pięknie podkreśla mój naturalny odcień ust. Nie jest krzykliwy i co ważne, nie gryzie się z moimi zbyt jasnymi zielonymi oczami. Co z tymi oczami mi ostatnio nie pasuje? Nie wiem, ale coś ewidentnie mi w nich wadzi. Może przez jakiś czas ponoszę kolorowe soczewki kontaktowe. Taka mała zmiana. Chyba każda kobieta lubi zmiany i eksperymenty z wyglądem. I to nic, że będą to soczewki zerówki. Przecież te kilka par moich okularów też nie służy korekcie wzroku, to fejkowe dopełnienie stylówek. 


Na pomadce widnieją duże, drukowane litery, informujące, że to matowa formuła. No nie powiedziałabym. To raczej kremowy, lekko satynowy kosmetyk do ust. Nie żebym narzekała, bo bardzo polubiłam się z tym produktem.

Po nałożeniu, zupełnie nie czuć, że coś jest na ustach. Nie jest to oczywiście pierwsza szminka, która nie sprawia dyskomfortu podczas noszenia, ale...ale odczuwa się ją jak gołe, optymalnie nawilżone wargi. W tym efekcie się zakochałam, to właśnie tu zakwitła moja tytułowa miłość. 


Można nosić ją cały dzień i wymaga tylko małych poprawek po śniadaniu, obiedzie i kolacji. I tyle wystarczy! 

Pomadka zjada się niesamowicie estetycznie. Nie widać granicy pomiędzy ustami, a wytartym produktem. Myślę, że poniekąd może to być zasługa koloru zbliżonego do odcienia moich warg. Jak przetestuję inny kolor, dam znać jak się sprawuje pod tym względem!


Samo opakowanie nie robi na mnie szczególnego wrażenia, wygląda dość przeciętnie przez ten przezroczysty fragment pośrodku. Nie prezentuje się tandetnie, tego bym nie zarzuciła produktowi od NYXa, ale ten prześwitujący kawałek zaburza mi tu estetykę i koniec.

VELVET MATTE LIPSTICK od NYX najlepiej wygląda po obrysowaniu konturówką. Zresztą większość pomadek w sztyfcie warto skompletować z kredką w zbliżonym, nieco ciemniejszym odcieniu. Jest z nimi nieco inaczej niż z tymi popularnymi płynnymi produktami z aplikatorem, które śmiało można używać solo.


A wy jakie kolory pomadek najczęściej wybieracie?