Skin analyzer-sprawdzamy nawilżenie, natłuszczenie i miękkość skóry!



Dostałam sporo pytań o gadżet, który pokazałam jakiś czas temu na moim fanpage'u. Postanowiłam, że odpowiem tutaj na zadawane przez was pytania i opiszę krótko mojego nowego przyjaciela, czyli urządzenie do pomiarów parametrów skóry.

Do zasilania potrzeba aż trzech baterii. Nie jestem w stanie określić ile urządzenie pociągnie na tym trójpaku, ponieważ mam je stosunkowo krótko.



Pomiary odbywają się w bardzo prosty sposób. Wystarczy przyłożyć dwa czujniczki do skóry i wcisnąć przycisk oznakowany kółeczkiem. A ten drugi przycisk to niezły bajer! Służy do odczytania pięciu ostatnich pomiarów. Analizer skóry zapamiętuje je, aby można było przypomnieć sobie jakie wartości pojawiły się na wyświetlaczu podczas pięciu ostatnich razów.


Po naciśnięciu przycisku testowego, odczekujemy kilka sekund nie odsuwając czujniczków od skóry. O zakończeniu pomiarów informuje nas sygnał dźwiękowy. Wtedy można zobaczyć na wyświetlaczu szereg parametrów, które odczytujemy przy pomocy tabelek zawartych w instrukcji.


Na powyższym zdjęciu widać tabelkę z odczytami nawilżenia skóry: jedna kropka i mniej niż 33% to skóra sucha, a dla porównania 3 kropki i przedział między 38 a 42% to skóra normalna.

Wyświetlacz pokazuje na podobnej zasadzie także poziom natłuszczenia skóry i jej miękkość. 



Nie ma się co martwić, że źle zrobimy pomiary, bo w razie niewłaściwego dociśnięcia czujniczków do skóry poinformuje nas o tym dźwięk i komunikat o błędzie. Uważam, że urządzenie jest bardzo proste i komfortowe w użytkowaniu. Dzięki niemu możemy śledzić rezultaty stosowania poszczególnych kosmetyków, a to bardzo fajna opcja, szczególnie dla takich królików doświadczalnych jak ja🐇