Recenzje kosmetyków-maseczka do włosów biovax


Jeśli używałyście maseczek do włosów firmy Biovax to doskonale wiecie, że są świetne. Miałam do czynienia z czterema maseczkami z tej serii, jednak jedna z nich najbardziej przykuła moją uwagę.

Mój wybór to:
BIOVAX, INTENSYWNIE REGENERUJĄCA MASECZKA, NATURALNE OLEJE-ARGAN, MAKADAMIA, KOKOS



O czym zapewnia producent?

Efekt na włosach:
- włosy odmłodzone, pełne życia i energii,
- równomierne nawilżenie, wygładzona powierzchnia włosów,
- promienne, lśniące zdrowym blaskiem włosy,
- niezwykła elastyczność i sprężystość,
- zabezpieczona przed promieniowaniem UV struktura włókien.

Maseczka spełnia swoje zadanie, z efektów gwarantowanych przez producenta na moich włosach niestety brak jednego z nich-blasku. Jednak jak już zauważyłam we wpisie na temat olejku arganowego firmy Marion, jest to wina stanu moich włosów.





W ostatnim czasie możemy zauważyć wszechobecne wykorzystanie w kosmetykach właściwości drogocennych olejków, tutaj jest ich aż trzy rodzaje! Na etykiecie opisane jest wszystko to, co każdy z nich oferuje naszym włosom:

Olej arganowy, dzięki wysokiej zawartości witaminy E (min. 550mg/l), chroni włosy przed destrukcyjnym działaniem wolnych rodników oraz promieniowaniem UV. Hamuje procesy starzenia. Dodaje włosom blasku, sprężystości, efektownie wygładza ich powierzchnię. 

Olej makadamia stanowi bogate źródło rzadko występującego w przyrodzie kwasu palmitooleinowego C16:1, harmonijnie funkcjonującego z naturalnymi lipidami skóry. Doskonale odżywia skórę głowy, warunkując prawidłowy wzrost zdrowych włosów.

Olej kokosowy wnika do głębokich warstw włókna włosa, gdzie aktywnie hamuje utratę jego składników budulcowych. Wzmacnia strukturę włosów, zapobiegając ich łamliwości. Zapewnia silny i długotrwały efekt nawilżenia.





Ja stosuję ten kosmetyk w taki sposób, aby uzyskać jak najlepszy efekt-nie zmywam maseczki po chwili jej obecności na mojej głowie;D

Wmasowuję ją we włosy-od połowy aż po końce. Unikam nakładania odżywek i maseczek od nasady, żeby moje włosy nie były obciążone żadnym kosmetykiem, jako włosy sięgające do pępka obciąża je sama ich długość. Nakładam termocap na około piętnaście minut, na nim dodatkowo zawiązuję ręcznik dla utrzymania stałej temperatury. Po odczekaniu zalecanego czasu zdejmuję z głowy turban i spłukuję preparat letnią wodą, jeśli mam chęć na odrobinę chłodku to przepłukuję włosy chłodną wodą.

Ciekawostka, po co przepłukuję włosy chłodną wodą?
Strumień chłodnej wody zamyka łuski włosów. Dzięki temu są bardziej wygładzone, a co za tym idzie? Wyglądają na bardziej błyszczące i zdrowe. 





Na etykiecie możemy znaleźć radę profesjonalisty, jest ona bardzo przydatna!



Do tej rady dodam jeszcze coś od siebie. W związku z tym, że mokre włosy bardziej ulegają uszkodzeniom mechanicznym należy je traktować delikatnie także przy osuszaniu ich ręcznikiem. Tarcie pasm między dwiema częsciami ręcznika to nic dobrego! Zamiast tego wyciskajcie wodę z włosów w ręcznik, uciskając nim kolejne pasma.





Na sam koniec pokażę wam jeszcze jedną zaletę, którą chwali się producent. Dba o wykorzystywanie jak najlepszych składników!